piątek, 12 października 2012

Rozmowa sfrustrowanych

Z korespondencji sms-owej:
- Nie możemy rozwieszać prania w pokoju. Mała traktuje to jako instalację do zabawy.
- Nie mamy za bardzo alternatywy. Albo ją tego oduczymy, albo będziemy zamykać sypialnię. P.S. Podłóż dywanik pod suszarkę, żeby nie porysowała paneli.
- Możemy spsikać suszarkę antykotem!
- To ma sens. Zrobimy to zaraz po spsikaniu łóżka, książek i butów.
- I w ogóle spikaniu całego mieszkania. Niech unoszą się w powietrzu!
- Możemy spsikać im kuwetę! Albo nie... To zły pomysł.
- Spsikajmy im miski. Będą mniej jeść.
- To od razu karmę.
- Karmę możemy jeszcze odsprzedać. Spsikanej nikt nie weźmie.
- Ale pomyśl: jak spryskamy całe mieszkanie poza nimi, to będą zmuszone się do siebie przytulać :D

Wizyty działaczy TOZ-u spodziewam się jutro.

(Warto nadmienić, że owa rozmowa sms-owa miała miejsce w dniu, w którym najpierw Mysza dwukrotnie obsikała nasze buty, a potem Kiciur postanowił załatwić potrzebę b w brodziku. To może wywoływać akty agresji, a u spokojniejszych jednostek - zniechęcenie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz