czwartek, 2 lutego 2012

Taka tam historia z przeszłości

Zauważyliście, że są rzeczy, których sami o sobie wolelibyśmy nie wiedzieć?
I jest ich całkiem sporo...

Cztery lata temu jechałam tramwajem do swojej tv. Jakieś nagranie, news czy coś. Już nie pamiętam. Pamiętam za to trzech głośnych wyrostków, którzy nowiusieńką, błyszczącą od świeżości skodę smarowali wielkim czarnym markerem. Podłoga, ściany, krzesełka. Wszystko. Ale najbardziej obrywało się podłodze, na której wyrysowywali bazgroły. Pewnie swoje podpisy. I to wszystko na oczach co najmniej 10 osób, w biały dzień. Wszyscy pasażerowie akurat byli nadzwyczajnie zainteresowani zmieniającym się za oknem krajobrazem.

Nie wytrzymałam. Siedziałam w drugim wagonie, więc na najbliższym przystanku (który akurat pechowo był moim docelowym) pobiegłam co sił w nogach do kabiny motorniczego. Po długim dobijaniu się do niego z chodnika, w końcu zostałam wysłuchana. Motorniczy w swej mądrości stwierdził, że muszę mu pokazać winowajców, na co ja w przejawie jeszcze większej mądrości przystanęłam.

Wyrostki oczywiście zdążyły marker schować, do niczego się nie przyznały, pasażerowie nic nie widzieli, a motorniczy musiał w końcu odjeżdżać, bo przecież gonił go rozkład jazdy. Więc odjechał...

Zostawiając mnie samą na przystanku z trzema wkurwionymi łysolami.

Pewnie nie muszę plastycznie opisywać, ile razy zostałam opluta, kopnięta i ile kurew i suk pod swoim adresem usłyszałam?

Żeby odbrązowić swój wizerunek bohaterki, dodam, że gdy już w końcu dotarłam do tv, ryczałam ze strachu przez dobrą godzinę.

Ale czemu w ogóle do tego wracam?

Bo dzisiaj byłam w podobnej sytuacji. I wiecie co? Bardzo zainteresowały mnie drzewa za oknem. Tak jak i wszystkich innych w wagonie.

Odwaga staniała.
A może po prostu wyciągnęłam wnioski z doświadczenia?

W każdym razie - jest mi wstyd.

1 komentarz:

  1. Lucy, jestem zachwycona Twoim blogiem.
    Czy mogę prosić o kontakt pod adresem magdalena.wilk@goldbachinteractive.pl? Chciałabym porozmawiać z Tobą nt. współpracy.

    Pozdrawiam,
    MW

    OdpowiedzUsuń