sobota, 10 grudnia 2011

Świąteczny nastrój

Wrocławski Rynek.
Tłumy ludzi obżerają się pierniczkami na świątecznym jarmarku. Wszędzie choinki, grzane wino, renifery i bombki. Grają kolędy. Świecą się światełka. Dzieci pokazują sobie Mikołaje. Rodzice wybierają prezenty pod choinkę albo słodycze, które zaraz wspólnie zjedzą. Hałaśliwa grupa kolędników wyśpiewuje jakieś świąteczne songi. Jeden z nich zaczepia ludzi, życząc im wesołych świąt.
- Najchętniej nakurwiłabym mu z laczka... - wypowiada współtowarzyszka korponiedoli, patrząc na wyróżniającego się nadgorliwością kolędnika.
- Właśnie miałam powiedzieć, że z ochotą pociągnęłabym mu serią z karabinu maszynowego... - odpowiedziała Lucy, wymieniając z korpotowarzyszką zrezygnowane spojrzenie, po czym razem ze zwieszonymi głowami przeszły przez świąteczny Rynek.
A wokół biegały dzieci ze słodyczami, grały kolędy i świeciły się świąteczne dekoracje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz