Piszę o tym, ponieważ wobec tych faktów zupełnie nie znajduję wytłumaczenia dla pewnej rzeczy, którą można znaleźć w niemal każdym tureckim sklepie.
Mam na myśli to:
Taką oto maść na potencję z odpowiednią figurką, która nie pozostawia złudzeń co do efektów, naprawdę znajdziecie tam wszędzie. Myślicie, że mają z tym jakiś problem?
Jeśli nie maść, można sobie sprawić coś takiego:
Do wyboru są także mydełka o takim kształcie, a nawet słodycze...
Turcja znana jest także z podróbek. Na każdym kroku możecie kupić jakąś pradę czy innego dolce and gabana w cenach bardzo odbiegających od rynkowych.
A że Turcy są mistrzami w podróbkach dowodzi to zdjęcie:
Drogie panie nie przypomina Wam to przypadkiem jakiejś innej firmy, o nieco innej nazwie?
Poza Sponge Bobem, o którym już wspominałam, ogromnie popularni w Turcji są także bohaterowie "Zmierzchu". Musiałam powstrzymać się przed chęcią sprezentowania kolczyków z Edwardem dla mojej przyjaciółki, która dwa lata temu na urodziny podarowała mi plakat z jego wizerunkiem :P Odpuściłam jednak zasadę oko za oko.
Cóż... taki magnesik na lodówce to jednak szpan, nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz