Ucieczka to czasem najlepsze rozwiązanie. Bo ja wczoraj uciekłam na cały dzień od wszystkiego. I bardzo się cieszę.
I zrobiłam też pierwszy krok. Aha, bo nie pisałam Wam...
Mam trzy cele, które muszę zrealizować w tym roku. Nie muszę. Chcę.
Więc trzymajcie kciuki. Zwłaszcza, że jeden będzie ode mnie wymagał bardzo dużo samozaparcia.
Muszę jeszcze dziś wykonać jedną "tfu...rczość", a potem rower, więc niedziela zapowiada się ładnie.
Wam również takiej życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz