środa, 27 lipca 2011

Jedna taka rozmowa

Przeczytałam dziś wywiad z Olgą Lipińską w ostatnich "Wysokich Obcasach" i nie mogę się pozbierać. Dawno już żadna rozmowa nie zrobiła na mnie takiego wrażenia.

Nie chodzi o nią samą, bo Olgi Lipińskiej ani jej kabaretu nigdy nie lubiłam. Chyba za smarkata byłam, żeby go rozumieć, gdy zdarzało mi się spoglądać na niego w telewizji.

Nie będę Wam tu recenzować tekstu, bo poczytacie sobie sami. Podrzucę tylko fragment, który dał mi do myślenia i daje nadal:
Była pani szczęśliwa?
Bywałam. Ale wiem to dopiero teraz. Nie doceniałam tego życia. Ciągle mi się wydawało, że coś powinno się zmienić. Wymyślałam remonty, przesuwałam ściany w mieszkaniu. Kiedy widziałam w skrzynce list, to czułam dreszcz emocji. Może to list, który mi zmieni życie. Gadaliśmy o tym z Piotrusiem. Nie lubisz swojego życia - mówił. Lubię, ale coś by mogło się dziać ciekawego, jakieś zmiany"

I tak mi się skojarzył ten fragment z napisem:


I tylko zamiast "Boga" wstawcie sobie "szczęście"

A wywiad poczytajcie, bo warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz