piątek, 29 lipca 2011

Potop

Kiedy kot przypłynął do pokoju (tak, tak, nie ma tu żadnego błędu, przekłamania czy literackiej metafory, kot dosłownie przypłynął), Lucy pomyślała, że udusi sierściucha,który pewnie po raz pierwszy postanowił zlać się w pokoju, daleko od kuwety.

Jeden rzut oka wystarczył jednak, by ocenić, że kiciuś musiałby bardzo dużo dzisiaj wypić, by zalać jakimiś 30-40 litrami wody nie tylko połowę pokoju, ale także przedpokój, kuchnię i łazienkę, gdzie jej warstwa sięgała około 10 centymetrów.

Gdy po dwóch godzinach Lucy zużyła już wszystkie szmaty, ścierki i skrawki materiałów, by następnie zbierać litry wody wszystkimi dostępnymi ręcznikami, poczuła że Prawdziwe Życie zatriumfowało.

Aktualnie sytuacja na froncie wygląda kiepsko, by nie powiedzieć, ze tragicznie:
- zalaną sąsiadką okazała się oczywiście samotna, starsza, schorowana kobieta z niepełnosprawnym synem,
- jej mieszkanie wymaga kapitalnego remontu,
- mieszkanie Lucy wymaga kapitalnego sprzątania,
- Lucy pozostała bez ręczników,
- Lucy pozostała też bez nadziei na wypranie ręczników,
- stan konta Lucy sugeruje, że po opłaceniu remontu sąsiadów Lucy nie wyjedzie na wakacje w tym roku, ani w następnym, podobnie jak w kolejnym i jeszcze w dwóch po nim...

Lucy vs. Prawdziwe Życie 0:250

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz