środa, 26 października 2011

Dziwne zachowania


To dzieło mój siostrzeniec stworzył, gdy byłam jeszcze w domu. Wybaczcie mu pisownię. Ma wciąż prawo do błędów ortograficznych :)

A stworzył je tuż po tym, jak pobladłam, sięgając po komórkę z sms-ami o rewolucji w korpo. Potem przez jakąś godzinę miotałam się po pokoju, rzucałam wyzwiskami i sama rozsyłałam sms-y. Tak, to zasługiwało na miano dziwnego "sahowania".

Ciekawe jednak, co teraz napisałby mój siostrzeniec, widząc jak zasypiam na przystanku tramwajowym ze zmęczenia, rano półprzytomna próbuję skasować paragon zamiast biletu, a w ciągu dnia krzyczę na wszystkich i wyzłośliwiam się, próbując odreagować, podobnie zresztą jak i moi pozostali korpotowarzysze.

Bo jest strasznie teraz. A będzie jeszcze gorzej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz