niedziela, 9 października 2011

I jeszcze jeden nowy lokator

Zaczynam zastanawiać się nad faktem, czy moje mieszkanie nie jest najzwyczajniej w świecie przeklęte. Wiecie, coś w stylu: męczy mnie dusza zmarłej tu poprzedniej właścicielki, albo cokolwiek w tym klimacie.

Dzisiaj bladym świtem ze snu wyrwało mnie podgryzanie.
Konkretnie - podgryzanie tektury dobiegające z okolic szafy.
Nie potrzebowałam dużo czasu, by mimo bardzo wczesnej pory, połączyć fakty, że w mojej szafie jest wiele tekturowych pudełek z zawartością, która może mi się jeszcze przydać.

Jako że miałam w swoim życiu dwa szczurki i kilka myszoskoczków, które nocowały w klatce przy moim łóżku, umiem stwierdzić: w moim mieszkaniu pojawił się kolejny współlokator. I to najwyraźniej wygłodniały.

Podniosłam się z łóżka, zbadałam okolice szafy, ale nic nie wypatrzyłam. Wróciłam do łóżka, spojrzałam na właśnie przebudzonego futrzaka, który rozkosznie umościł się na kocu.
- Czy to przypadkiem nie Twoja rola, żeby się za myszami uganiać, kiciurze jeden? No? No gdzie Twój instynkt?
Futro rozciągnęło się leniwie, łypnęło okiem na stworzenie, które zaśmiało zakłócić mu sen i przewróciło się na drugi bok...

I tyle tego osławionego instynktu widziałam.

4 komentarze:

  1. I tak dobrze ze sie nie przestraszyl myszy.
    Moj siersciuch wczoraj mial dwa ataki rzygania.
    Blizsza inspekcja wykazala ze za drugim razem udalo mu sie pozbyc z zoladka dosc niemrawej, ale wciaz zywej szczypawicy. To ona musiala byc powodem tych problemow. No coz, kazdy wieloryb ma takiego Jonasza jaki mu jest wlasciwy :-)
    Swoja droga, za kogo wezma inne szczypawice te jedna, to nawet sobie nie probuje wyobrazic :-DD

    OdpowiedzUsuń
  2. ale że w ogóle zabrał się za szczypawicę, to jestem pod wrażeniem, mój boi się każdego robala :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest bardzo odwazny kot, raz zaatakowal nawet chrabaszcza. I raz siostrzenca mojego, ale to juz byla desperacja. Kazde zywe stworzenie, przebywajace z tym chlopczykiem w jednym pomieszczeniu mniejszym niz 100 m2, po kilkunastu sekundach staje sie rekinem ludojadem pionowego startu, skrzyzowanym z helikopterem Apache :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O takich mawia się ekhem... "żywe sreberko" :)

    OdpowiedzUsuń